Piąta klasa na Olimpie

Zeus (w dwóch odsłonach) z piorunem w dłoni opowiedział nam, jak niełatwo jest rządzić światem bogów i ludzi. Hermesa złapaliśmy wręcz w locie, bo spieszył gdzieś z pilną wiadomością a Ares też nie miał czasu, bo był zaprzątnięty wojnami, które się toczą właśnie na świecie. Hera, Demeter i Atena jedynie pozowały do zdjęć, tylko Temida zechciała nam wyjaśnić, czym się zajmuje ta "ślepa sprawiedliwość". Więcej czasu poświęcił nam Dionizos, ale pani nie pozwoliła nam pójść z nim na ucztę, chociaż zapraszał wszystkich! Hefajstosowi z kolei my nie chcieliśmy przeszkadzać, bo chociaż nam sporo o sobie powiedział, strasznie był zapracowany. No i jeszcze ta przykra niespodzianka z Pandorą... Najpierw ta ciekawska kobieta otworzyła w naszej obecności puszkę pełną nieszczęść, a potem nas przestrzegała przed konsekwencjami nieprzemyślanych działań! 

Klasa uznała ten niecodzienny wypad za ciekawy i pouczający.